Nazywam się Rafał Krystian Maćkowiak, urodziłem się 2 lipca 1976 roku w Chorzowie, jestem rodowitym chorzowianinem, z przekonania i idei patriotą. Kiedy nie miałem jeszcze osiemnastu lat uległem wypadkowi samochodowemu, jako pasażer samochodu polonez, na drodze między Koszęcinem a Bytomiem, wtedy „koziołkowaliśmy”. Po około 7 miesiącach nastąpił pierwszy atak padaczki, po nim następne, okazało się „… o, zgrozo, jestem chory na padaczkę…”, wtedy a był to 1993 rok, nie było tak dostępnego internetu, i zacząłem czytać, pamiętam że napisałem wtedy list do Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę w Białymstoku, ne długo kazano czekać mi na odpowiedź otrzymałem (o ile pamiętam) list, kilka broszurek i książkę na temat padaczki, od razu zacząłem studiować literaturę (wszystko to było dla mnie nowością) z największą ciekawością. List napisał do mnie Pan Prezes Zarządu Głównego Tadeusz Zarębski, który i za to będę mu wdzięczny i jestem, wlał we mnie słowa otuchy i zrozumienia. Z książki dowiedziałem się że w pobliskim dla mnie (koło Częstochowy) Myszkowie, znajduje się oddział stowarzyszenia, nie zwlekając, napisałem do nich, następnie udałem się pociągiem relacji Gliwice - Częstochowa, tam do biura, złożyłem dokumenty, wypełniłem deklarację członkowską, wpłaciłem roczną składkę. W domu czekałem na legitymację którą niebawem otrzymałem pocztą. (i mam ją do dziś), potem były odwiedziny stowarzyszenia w Myszkowie, aż do ostatniego walnego zebrania, gdzie był Pan Prezes T. Zarębski, zabrałem głos, który przez członków został odebrany pozytywnie,, zaś Pan Prezes tak go odebrał, bo „musiał”. Kiedy wróciłem do domu przeczytałem na łamach „Dziennika Zachodniego” o moim przemówieniu na tym zjeździe, ale cóż Pani Prezes PSLCnP o/ Myszków zrezygnowała ze stanowiska i oddział zamknięto całkowicie, pozostał mi klub w Wałbrzychu (ponad 250 km. pociągiem) i oddział w Łodzi też daleko, Dlatego w chorobie znów pozostałem sam, potem i odezwały mi się inne schorzenia i renta od 2004 roku do teraz już ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Życie prywatne i zdrowotne dało mi w kość, jest 2024 rok, a ja na leki wydaję blisko 400 złotych (po refundacji), rentę mam w wysokości niecałe 2092 złote, a gdyby nie dochody małżonki Kasi nie dałbym by sobie rady finansowo.
DLATEGO TEŻ DO CIEBIE CZYTELNIKU WOŁANIE, BĄDŹ MOJĄ
OSTOJĄ I CHOCIAŻ NIE WIELE MOŻESZ, ALE POMÓŻ MI W CELU
WPŁAĆ 1,5% SWOJEGO PODATKU NA MÓJ CEL
KRS 0000270261
Cel szczegółowy/Tytuł przelewu nazwa: RAFAŁ MAĆKOWIAK 26106
Nr. konta: 35 2030 0045 1110 0000 0382 5640
Sfinansowano z 1,5% podatku.
Życie „dało, mi w kość” ale jeśli tylko zechcesz zrób to – wpisz nr. KRS